niedziela, 24 maja 2015

Od Apacza

Jak tu się znalazłem? Proste - dwa klany, kłótnia walka... Padał deszcz co utrudniało uniki. Ja i mój ojciec walczyliśmy. Rozdzieliliśmy się na chwilę. Nagle wilki wróciły do lasu.
- Wygraliśmy! - krzyknąłem
- Apacz... synu... - zobaczyłem ojca upadającego

- T...tato...
- Gdy cię znalazłem, wiedziałem że będziesz dobrym przywódcą... i będziesz - odszedł.
Zobaczyłem Mell przyglądającą się. Wstałem i ruszyłem na nią galopem, uciekła.
-------------PARĘ DNI POTEM------------
Obudziłem się rano. Wciąż ubolewałem śmiercią swojego ojca, Thundera. Musiałem sobie poradzić bez niego. Wstałem i wyszedłem się popaść. Coś ciągnęło mnie nad potok. Posłuchałem tego "czegoś" i tam poszedłem. Po drugiej stronie zobaczyłem Mell. Byłem gotów do walki.
<Mell?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz